Ilona Świerk przed Mistrzostwami Europy WPF
Ilona Świerk przed Mistrzostwami Europy Federacji WPF [2016]
Ilona Świerk: Cześć! Startuję w zawodach sylwetkowych dokładnie w kategorii Fitness Figure Hard, choć ostatnio na Miss Universe w Brukseli startowałam w Figure Soft… Jest to dość mocna kategoria. Kobiety są bardzo mocno umięśnione, liczy się dosłownie każdy szczegół. Tak jak i prezentacja sceniczna czy kobiecość – co przy takiej masie mięśniowej często jest zatracone…
Szykuję się właśnie na najważniejsze dla mnie w tym sezonie zawody, czyli Mistrzostwa Europy Federacji WPF [2016], które odbędą się w Siedlcach już 19 czerwca. Kolejny cel to tydzień później Mistrzostwa Świata IBFF na Słowenii w cudownej magicznej miejscowości Koper!
Janusz: Rozumiem, że jest to jeden z głównych celów startowych? Forma rozumiem, że dobra?
Ilona Świerk: W tym sezonie miałam już trzy starty, oczywiście z dużym sukcesem: 1 miejsce (złoto) W Mistrzostwach Polski 2016 w kat. Ms. Figure, 2 miejsce Open Federacji WPF i tydzień później Mistrzostwa Polski w federacji NAC. Tam zajęłam drugie miejsce (srebro), ale wygrałam coś znacznie cenniejszego: puchar za najlepszy układ dowolny. Później pojechałam na Mistrzostwa Austrii i tam zdobyłam 2 miejsce (srebro), ale docelowo szykowałam się właśnie pod te dwa wyżej wymienione starty. Czy forma jest, hmm zobaczymy za kilka dni. Nigdy nie umiem tego sama ocenić…
Janusz: Pojawiły się jakieś przeszkody? Może powiedz co jest najtrudniejsze podczas przygotowań do zawodów. Wspominałaś mi też, że jesteś na ketozie… Masz większe doświadczenie z takim systemem żywieniowym? Jak się czujesz?
Ilona Świerk: Czy pojawiły się jakieś przeszkody? TAK… W przygotowaniach ogromną rolę odgrywają hormony i to jak reagujemy na stres. Niestety miałam dość ciężki rok i szczerze dużo kosztował mnie emocjonalnie… Pojawiła się niedoczynność tarczycy oraz ogromny stres i bardzo trudno było mi po prostu spalić tłuszcz oraz pozbyć się nadmiaru wody pomimo ostrej redukcyjnej diety, której przestrzegam w 100%. Próbowałam też z nowym Trenerem. Niestety nikt nie zna mnie i mojego organizmu lepiej niż ja sama. Po 3 próbach doboru diety „oczywiście dobrej pod moją osobę”, dokładnie pod moją aktywność i zakończonych niepowodzeniem, sama zdecydowałam… Zaczęłam ketozę… Czy żałuję? NIE. Czuję się bardzo dobrze, nie jestem głodna. Czasem tylko zła, haha. Nie podjadam i lubię to co jem. Jeśli chodzi o ten sposób odżywiania, polecam z czystym sumieniem – choć sama póki co nie mogę eksperymentować z produktami. Jem teraz tylko jaja, kurczaka, indyka, wołowinę, łososia oraz masło orzechowe. I oczywiście warzywa – tu raczej wybieram tylko pomidory i ogórki. Piję dużo wody mineralnej i kawy (bez niej nie umiem żyć) 🙂
Janusz: Zostało już niewiele czasu do zaprezentowania swojej sylwetki na scenie… Czy jesteś zadowolona z obecnej formy czy przydałoby się jeszcze coś poprawić? Konkurencja raczej będzie solidna, ale Ty też z tego co zauważyłem jesteś typem wojowniczki.
Ilona Świerk: Jeśli chodzi o ocenę mojej osoby i sylwetki, to jak mówiłam nigdy nie potrafiłam tego zrobić. Zawsze uważam, że jest za słabo i że mogłam lepiej, więcej, ciężej… Moja górna część ciała jest zawsze mega „sucha” i pięknie się „docina”, a znów dół trzyma mocno wodę. Trudno jest więc zrobić formę na 100 %, a do tego jestem strasznie krytyczna wobec siebie – NIESTETY!
Janusz: Jak w ogóle ćwiczysz i jak to wyglądało w okresie przygotowań?
Ilona Świerk: Mój każdy trening jest mocny, ciężki i na 100%! Od jakiegoś czasu zrezygnowałam z dużych ciężarów. Zeszłam na mniejsze, ale zwiększyłam ilość powtórzeń. Nie chcę już budować, raczej chcę poprawiać i szlifować… Na pewno ten rok poświęcę na zbudowanie najładniejszych pośladków jakie mogę sobie wymarzyć, haha!
Janusz: Wiele zawodniczek (a w szczególności zawodników) nie znosi wykonywać aerobów. Jak wyglądała sprawa z tego typu treningami u Ciebie?
Ilona Świerk: Jeśli chodzi o aeroby, to… Boże! Rano o 5 pobudka. 35 minut na czczo bieżnia lub godzina na rowerku, a wieczorem zajęcia fitness, które prowadzę. Zdarzało się też, że wskakiwałam jeszcze późnym wieczorem na bieżnię zrobić interwał, ech… Obecnie przed zbliżającymi się zawodami odstawiłam już aeroby, nie robię ich na czczo… Staram się więcej odpoczywać. Ciężko mi zrozumieć fakt, że odpoczynkiem mogę zrobić lepszą formę niż ciągłym męczeniem swojego ciała, a przede wszystkim nóg 🙂 A czy lubię aeroby… Ja już sama nie wiem – po prostu to robię.
Janusz: Tak się zastanawiam – i pewnie nie tylko ja – jak wygląda ostatnich kilka dni przed samym startem w Twoim wykonaniu? Kiedy tak w ogóle odbywa się ostatni trening i jak żywisz się np. tych kilka dni przed oraz np. dzień wcześniej? Co zawodnik to inna metoda 😉
Ilona Świerk: Przed zawodami, dokładnie 10 dni, zaczynam nawadnianie pijąc jakieś 8-12 litrów wody dziennie… To trwa aż do 3 dni przed startem. Wtedy obcinam wodę o połowę, a następnie 24h przed piję jakieś 100ml co 3h aż do startu.
Jem dokładnie tak samo jak zawsze, ale odstawiam słodziki (Walden), nawet warzywa i oczywiście owoce. Zaczynam dużo więcej solić, popijam sporą ilość pokrzywy 😉 Dzień przed zawodami obcinam do 70% białko i cóż… Czekam z niecierpliwością aż zejdę ze sceny i zjem wymarzony posiłek (bułkę z pasztetem, albo ziemniaki z kotletem), hehe 😉
Suplementuję się wtedy dużą ilością magnezu, witaminy C i D oraz potasu. Na około 10 dni przed, zaczynam zmieniać trening. Jest on lżejszy, ale intensywny. Robię go obwodowo: 3 serie po 3 ćwiczenia z dużą ilością powtórzeń (15-30 na każdą partię prócz nóg).
Janusz: Wspierałaś się suplementami?
Ilona Świerk: Jeśli chodzi o suplementy, to nie piję białka po treningu. Po prostu nie lubię – wolę zjeść posiłek. Ale używam białka do posiłków (np. omleta z dodatkiem izolatu na redukcji czy koncentratu kiedy mam off – season). Na noc gości u mnie kazeina. Używam BCAA przed i po treningu. Lubię pompujące przedtreningówki na AAKG lub np. te fajnie pobudzające. Przyjmuję dużo witaminy C i witaminy D – to podstawa w mojej suplementacji .
Janusz: Forma jest, są duże nadzieje i oczekiwania. Odczuwasz jakąś presję, stres? Co nam pokażesz na najbliższych zawodach i czego możemy się po Tobie spodziewać? Trzymamy kciuki!
Ilona Świerk: Czy odczuwam stres przed tymi zawodami? Jeśli mam być szczera, to odpowiem: NIE! Nie ważne jakie zajmę miejsce, cieszę się z tego jak ogromny progres zrobiłam, jak zmieniłam swoją sylwetkę i jak mocno zmieniłam się w środku pod względem charakteru. Jestem silną i przede wszystkim ambitną kobietą stawiającą sobie wysoko poprzeczkę. Z determinacją wyznaczam sobie nowe cele. Kocham to co robię i kocham być z tymi ludźmi pełnymi pasji i ogromnej woli walki – chwile na backstage’u są bezcenne!
Trzymajcie kciuki właśnie za kilka dni kończę 35 lat, a dopiero teraz mogę powiedzieć, że zaczęłam „żyć i spełniać marzenia „!!! Więc nie jest za późno, walczcie o miłość, marzenia i przede wszystkim żyjcie tak żeby na starość mieć co wspominać!
Przeprowadzał: Janusz Ziółkowski
Odpowiadała: Ilona Świerk – Bodymania Team
Foto: Marcin Osuch