Tlenek azotu – mięśnie napompowane
Tlenek azotu – po co nam on? Często zdarza się, że trenujemy ciężko, ale wyniki są niezbyt zadowalające… Wielu osobom zdarza się, że jest widoczny postęp siłowy oraz objętościowy lecz czegoś brakuje… To coś nazywa się satysfakcją z napompowanych, zaczerwienionych mięśni. Oczywiście można to osiągnąć przy pomocy odpowiedniej suplementacji oraz metodom treningowym. Wraca satysfakcja ze swoich działań, a co za tym idzie może to być dodatkowym bodźcem przełamującym stagnację (zahamowanie postępów).
Tlenek azotu – magiczna substancja, czyli trochę teorii
Tlenek azotu jest substancją mającą ogromny wpływ na wiele układów naszego organizmu. Posiada również wartość prozdrowotną. Działa rozkurczowo na ściany naczyń krwionośnych i zapobiega powstawaniu skrzepów. Zmniejsza również ryzyko zawału mięśnia sercowego wynikające ze zwiększonego natlenowania organizmu – do tkanek dostarczane są większe ilości tlenu oraz składników mineralnych. Również zmniejsza agregację płytek krwi (trombocytów). Pełni funkcję modulatora układu nerwowego – optymalizuje na przykład mechanizm drgawkowy oraz bólowy. Dokładniej chodzi o skuteczniejszą komunikację typu: komórki układu nerwowego – mózg. Jak wiadomo układ nerwowy również jest ważny w podczas treningu. Przed rozpoczęciem sesji treningowej tak jak układ krwionośny, nastrajamy go przy pomocy odpowiedniej rozgrzewki.
Z jego pomocą możemy osiągnąć tak zwaną hipertrofię mięśniową. Zjawisko hipertrofii polega na znacznym powiększeniu objętościowym naszych mięśni. Rozszerzają się wtedy naczynia krwionośne, a użylenie staje się bardziej widoczne. Jak to się dzieje? Gdy zwiększa się objętość naczyń krwionośnych, zwiększa się również przepływ krwi do naszych mięśni, a dodatkowo przepływ substancji odżywczych. Zwiększa to znacznie wytrzymałość treningową. Włóknom mięśniowym dostarczamy wtedy większych bodźców, co zwiększa wydolność, gdyż jak wiadomo mają one zdolność do przyzwyczajania się. Wtedy następuje zahamowanie. Żeby tego uniknąć trzeba co jakiś czas stymulować komórki mięśniowe. Dodatkową korzyścią jaką uzyskujemy wraz ze zwiększonym przepływem krwi jest większy zasób energetyczny.
NO uzyskujemy dzięki aminokwasowi zwanemu argininą. Arginina jest aminokwasem względnie egzogennym. Aminokwasy egzogenne, to takie, których organizm nie jest w stanie syntetyzować, więc przyjmujemy go wraz z pokarmem lub przy użyciu suplementów diety. Nazywamy ją natomiast względnie egzogennym, gdyż funkcję aminokwasu dostarczanego z zewnątrz pełni głównie w odniesieniu do dzieci. W kwestii człowieka dorosłego jedynie w warunkach chorobowych oraz stanach zmęczenie. NO uzyskujemy w reakcji:
Arginina -> Cytrulina + NO
Reakcja powstawania tlenku azotu dzięki której możemy osiągnąć upragnioną pompę mięśniową zachodzi przy użyciu enzymu syntazy NO . Nazywamy go NOS. Enzym ten dzielimy ze względu na miejsce produkcji. Poszczególne typy syntazy tlenku azotu:
- Neuronalny (nNOS), którego produkcją zajmują się tkanki układu nerwowego. W tym wypadku pełni funkcję przekaźnika nerwowego między komórkami.
- Endotelialny (eNOS), którego produkcja odbywa się w śródbłonku naczyń krwionośnych. Do jego zadań należy regulowanie przepływu krwi oraz dostarczanie stałej ilości NO. Tę formę nazywamy konstytutywną.
- Indukowalny (iNOS), którego produkcją zajmuje się układ immunologiczny oraz komórki układu sercowo-naczyniowego naszego organizmu. Działa jedynie w wyniku bodźca spowodowanego obecnością niechcianych bakterii, na przykład w przypadku stanów zapalnych.
W obecności tlenu, NO powstaje z L-Argininy na zasadzie odłączenia się jednego z atomów argininy za sprawą NOS. Potem następuje przekształcenie do cytruliny. Azot w połączeniu z tlenem daje nam tlenek azotu.
Metody uzyskania „pompy mięśniowej”
Metody treningowe pomagające w uzyskaniu napompowanych mięśni na koniec treningu były znane już dużo wcześniej. Można skorzystać z kilku zasad Joe Weidera. Istnieje system zwany „Oporem wstecznym”. Weźmy na przykład wyciskanie sztangi na ławce poziomej ćwicząc mięśnie klatki piersiowej. Ruch do góry zazwyczaj wykonujemy powoli, a ruch obniżający szybciej. Dlaczego? Bo tak jest łatwiej. Opieranie się grawitacji wymaga bardzo dużego wysiłku. Podążanie trudniejszą drogą zazwyczaj daje dodatkowe korzyści. Tak jest również i w tym przypadku. Poza znacznym zmęczeniem naszych mięśni, próbując opuszczać ciężar powoli, opierając się mu i wykorzystując dodatkowe siły do delikatnego hamowania go, pobudzamy je do maksymalnego wzrostu. Ruchów negatywnych nie można na stałe włączać do planu treningowego. Dlaczego? Otóż jest to sposób bardzo kontuzjogenny i ma być metodą okresowo pobudzającą włókna mięśniowe, kiedy najbardziej tego potrzebujemy. Dzięki oporowi przy wykorzystaniu ruchu wstecznego jesteśmy w stanie zintensyfikować zasoby siłowe naszych mięśni oraz wpłynąć korzystnie na wzmocnienie elementów tkanki łącznej. Zdarza się tak, że mamy na przykład bardzo dobrze rozwiniętą klatkę piersiową, a nogi są słabo zbudowane. Z powodzeniem możemy zastosować tę metodę.
Inna metoda Joe Weidera mówi o izometrii. W przerwach lub po zakończonym treningu możemy zastosować napinanie mięśni bez wykorzystywania ciężaru oraz ruchu. W czasie napięcia, w momencie kulminacyjnym zatrzymujemy się w tym stanie na około 5 sekund, a następnie powtarzamy ten zabieg około 2-3 razy. Udowodnione, że prócz uzyskania zaczerwienienia i użylenia, możemy z powodzeniem wspomóc odpowiednią separację mięśni.
Istnieje również możliwość zastosowania tak zwanej serii na dobicie. Ćwicząc na przykład triceps w danym dniu treningowym, możemy na koniec sesji zastosować jedno ćwiczenie dobijające i intensyfikujące wysiłek. Mogą to być na przykład pompki w podporze tyłem. Doprowadzimy w ten sposób do skrajnego wyczerpania mięśnia.
Suplementacja argininą może skutecznie zwiększyć „pompę mięśniową”, a zwłaszcza przy użyciu wyżej wymienionych metod treningowych. Arginina wpływa na śródbłonek naczyń krwionośnych, a ten z kolei odpowiada za ich rozszerzanie. Niedobór argininy może spowodować osłabienie śródbłonkowe, co z kolei może doprowadzić do zwiększenia ciśnienia krwi w tętnicach.
Tlenek azotu – boostery
Suplementy te mają za zadanie podnieść poziom naturalnego poziomu NO produkowanego przez organizm. Sam tlenek azotu działa przez bardzo krótki czas i nie jest zbyt stabilny, dlatego też jest łączony z innymi związkami. Zazwyczaj stosuje się formę AKG (alfa-ketoglutaran), gdyż zwykła jej postać jest zbyt niestabilna, aby skutecznie działała na nasz organizm w pożądanym kierunku. AKG zaliczany jest do ketokwasów. Ketokwas argininy powstał przez proces zwany dezaminacją. Eliminowana jest w tym procesie z cząsteczki związku, grupa aminowa. AKG powstaje w wyniku dezaminacji kwasu glutaminowego. Jest idealnym składnikiem boosteru NO, gdyż jest tak zwanym czynnikiem buforującym. Jego zadaniem jest stabilizacja odczynu kwaśnego dla optymalnego poziomu pH. Przez co suplement jest znacznie lepiej przyswajalny, a również posiada pewne właściwości antykataboliczne.
Arginina może być produkowana również z cytruliny (niektóre komórki mają taką zdolność). W boosterach nie chodzi jedynie o utrzymanie napompowania mięśni jedynie podczas sesji treningowej, ale również po ćwiczeniach. Właśnie w tym celu w ich składzie znajduje się również cytrulina. Dodatkowo wspomaga procesy regeneracyjne mięśni. W tym przypadku również większe zainteresowanie powinno być w kierunku nie ilości aminokwasu, a jego formy, w jakiej występuje. Najlepszym wyjściem jest tak zwany jabłczan cytruliny, gdyż jest znacznie stabilniejszy w organizmie. Ponadto korzyścią dodatkową tutaj może być ulepszenie tlenowych przemian energetycznych – mowa tutaj rzecz jasna o tak zwanym cyklu Krebsa.
Boostery NO łączy się najczęściej z suplementami keratynowymi. Nie dość, że w ich składzie znajdują się składniki zwiększające przepływ krwi natlenowanej do mięśni, to dodatkowo na przykład stacki keratynowe posiadają AAKG i jabłczan cytruliny. Dodatkowo transport kreatyny jest poprawiony. Arginina jest również środkiem zwiększającym zasoby naturalnej kreatyny w organizmie. Kreatyna działa z optymalną siłą w odpowiednim pH – dlatego też udowodniono, iż jest to idealne połączenie do celów treningowych. Dzięki temu spowolniony jest proces przekształcenia kretyny do bezwartościowej kreatyniny, która następnie jest wydalana z organizmu wraz z moczem.
Tlenek azotu. Korzyści po treningowe
Wiadomo, że trening na siłowni wyczerpuje zapasy energetyczne, a co za tym idzie zapasy glikogenu mięśniowego. Glikogen jest cukrem zapasowym organizmu, z którego czerpiemy energię przy ekstremalnym wysiłku. Magazynowany jest w mięśniach, wątrobie oraz w małych ilościach w mózgu. Nas rzecz jasna interesują mięśnie. Napompowanie treningu wywołane wzmożeniem produkcji tlenku azotu zapewnia znaczną odnowę zasobów glikogenu oraz funkcje antykataboliczne, które zabezpieczają nasze włókna mięśniowe przed nadmiernym rozpadem. Na jakiej zasadzie? Otóż rozszerzenie naczyń krwionośnych i wzrost przepływu krwi natlenowanej do tkanek poszerza również transport aminokwasów o rozgałęzionych łańcuchach (BCAA). Zwiększa się również przepływ cukrowców potrzebny przy uzupełnianiu strat energetycznych. W tym przypadku mięśnie są w stanie również zmagazynować większą ilość glikogenu niż przed treningiem, a rozrost mięśni zostaje zwiększony – wartość nadkompensacji powysiłkowej. Polepszona zostaje także regeneracja rozerwanych w wyniku wysiłku, włókien mięśniowych, a te z kolei regenerując się ulegają pogrubieniu oraz umocnieniu. Widoczne są również korzyści antyoksydacyjne (przeciwutleniające) podczas treningu siłowego oraz po nim. Atak wolnych rodników jest wzmożony właśnie w tych okresach, zaś antyoksydanty skutecznie je niszczą.
Autor: Janusz Ziółkowski – opub. w SdW