Sterydy – wsparcie na cyklu i po cz.1
Sterydy? Cykl SAA? Wsparcie suplementów? Wszyscy wiemy jak szalenie istotną kwestią jest solidny plan dietetyczny podczas zmagań treningowych o dużej intensywności oraz jakim ułatwieniem i zarazem ratunkiem może być kwestia doboru suplementów w drodze do wyznaczonego celu – w przypadku cyklu SAA jest podobnie… Środki te nie zrobią wszystkiego za nas – zwiększamy intensywność ćwiczeń, bo możemy dać więcej z siebie, a tym samym aspekty żywieniowe i suplementacyjny zyskują na wartości jeszcze bardziej. Wbrew pozorom przyjmowanie tego typu środków wyczerpuje organizm pod pewnymi względami, zatem warto, a nawet powinno zwrócić uwagę na suplementy diety zależnie od środków wchodzących w skład cyklu. Do dzieła!
Sterydy – wsparcie suplementacyjne na cyklu i po
Oczywiście, że należy zadbać o właściwe wsparcie w trakcie trwania cyklu SAA ze względu nie tylko na zintensyfikowanie efektów względem rozwoju muskulatury, ale również i chociażby w celu zahamowania i minimalizowania skutków ubocznych (zależnie od środka, z którego korzystamy). To samo dotyczy ukazania najwyższego możliwego potencjału preparatu anaboliczno-androgennego, co może być mocno ograniczone ze względu na dezaktywację niektórych czynnych substancji w narządzie wątrobowym (np. podczas przyjmowania prohormonów syntetycznych). Zacznijmy zatem od wyszczególnienia niektórych co ciekawszych środków, z których przez wzgląd na sterydy i ich stosowanie się korzysta.
Po podjęciu decyzji o poddaniu się kuracji SAA powinniśmy przede wszystkim zadbać o zwiększone niż przedtem spożycie budulcowo-ochronnego składnika pokarmowego mięśni, jakim jest oczywiście białko – jak wiadomo, nie zawsze da radę wyciągnąć odpowiednią ilość elementów proteinowych z planu żywieniowego, zatem trzeba skierować swój wzrok na różnego rodzaju odżywki białkowe (WPC, WPI, WPH, matrixy) oraz suplementy aminokwasowe (rozgałęzione – BCAA, kompleksy aminokwasów prostych). Dlaczego aminokwasy i odżywki białkowe? Doping na pewno da niezwykle pozytywne efekty w kwestiach wzrostu poziomu energii, mocy, wytrzymałości mięśniowej i samego rozwoju tkanki – dlatego właśnie podczas trwania kuracji należy stanąć na wysokości zadania i podkręcić intensywność wykonywanych ćwiczeń, co de facto wiąże się bezpośrednio ze zwiększonym zapotrzebowaniem na składniki białkowe pełniące rolę budulcową, stabilizującą pracę oraz zapewniającą optymalne środowisk zarówno rozwoju, jak i regeneracji mięśniowej. Warto jest połączyć oba suplementy w czasie około treningowym ze względu na czas trawienia, uwalniania elementów aminokwasowych i samą tak zwaną kinetykę wchłaniania – w przypadku odżywek białkowych opartych na proteinach serwatki mamy do czynienia z tzw. szybko wchłanianymi frakcjami, które wręcz zalewają krwioobieg użytecznymi cząsteczkami (aminokwasami) po stosunkowo krótkim czasie. Oczywiście to nie zawsze wystarczy, szczególnie gdy przemiany energetyczne i sam metabolizm proteinowy wewnątrz naszego organizmu jest na tak wysokich obrotach – szybko wchłanialne, nie oznacza błyskawicznie…
Najpierw następuje trawienie i rozbijanie cząsteczek białkowych do postaci mniejszych aż dojdą do formy aminokwasowej i wraz z krwią zostaną dostarczone do ośrodków zapotrzebowania, czyli w tym wypadku interesującej nas tkanki mięśniowej. Nawet hydrolizatom (WPH) lub mieszankom z dodatkiem tej frakcji wypadałoby pomóc jeśli chcemy skutecznie zintensyfikować syntezę białek mięśniowych i zapewnić sobie ochronę antykataboliczną i szybki anabolizm podczas trwającego cyku – dlatego właśnie przed sesją ćwiczeniową dobrze jest przyjąć porcję rozgałęzionych aminokwasów (BCAA), które trafią do mięśni niemalże natychmiastowo nie tracąc czasu na rozbijanie na mniejsze cząstki. Podczas standardowych ćwiczeń jako środek anaboliczno-antykataboliczny często wykorzystuje się glutaminę i kreatynę – w tym przypadku mogą one bardziej przeszkadzać w wyciągnięciu pełnego potencjału kuracji SAA.
Wzrost mocy i poczucie zwiększonych możliwości siłowych może być zgubny na cyklu. Często chcemy przekroczyć granicę własnych możliwości w sposób nadmierny, a wręcz szalony – oczywiście, możemy więcej, ale nie znaczy to by się forsować przesadnie. Dlaczego o tym wspominam? Otóż zbyt intensywne ćwiczenia mogą nie tyle zaszkodzić mięśniom stymulowanym preparatami anaboliczno-androgennymi, co doprowadzić do kontuzji innych elementów układu ruchu, czyli więzadeł, stawów i ścięgien – dobrze jest zatem skorzystać profilaktycznie (poza zwiększoną uwagą względem metodyki treningowej) w dobry suplement ochrony stawów. Z reguły zawierają one bazowe i nieodzowne, a przy tym najskuteczniejsze związki regenerujące elementy układu ruchu oraz tym samym wzmacniające włókna kolagenowe i zarazem tkankę łączną składniki – bez tego przy tak dużym natężeniu wysiłkowym i poczuciu nieograniczonej mocy możemy nabawić się kontuzji wykluczającej z treningów na wiele dni, tygodni, a czasem i nawet miesięcy…
Wraz ze zwiększeniem obciążeń treningowych i zarazem wzrostem współczynnika naszej aktywności i intensywności, nasieniu ulegają również przemiany energetyczne – jednocześnie doświadcza się niestety wzmożonej produkcji oraz samego tempa wytwarzania silnie ograniczających nasze efekty jonów wodorowych (H+). Jony te są szkodliwym produktem przemian metabolicznych, a szczególnie składników energetycznych – w dużym stężeniu, a szczególnie podczas kuracji SAA odpowiadają przede wszystkim za zmęczenie mięśni, intensyfikację efektów owego zmęczenia oraz spadek mocy i samej energii. Wart też wspomnieć, iż ma to podłoże we wstrzymywaniu resyntezy ATP (adenozyno-tri-fosforan) będącego nośnikiem energii i nieodzownym elementem postępów w zakresie rozwoju muskulatury oraz osiągów siłowych – to sam tyczy się hamowania procesu zwanego glikolizą i drażnienia receptorów odpowiedzialnych za ból, co przy połączeniu owocuje także zwiększeniem napięcia naszych mięśni oraz spadkiem pH we krwi (mięśnie mają wtedy środowisko nieprzyjazne jeśli chodzi o dalszy rozwój. Zaburza to funkcjonowanie układu nerwowego i objawia się zmęczeniem (często zbyt szybkim). Istotną kwestią będzie zatem uzupełnianie i zadbanie o odpowiednie dostarczenie zarówno składników energetycznych, jak i elektrolitów – dodatkowo elementy witaminowo-mineralne zahamują powstawanie i destrukcyjne działanie względem naszych struktur mięśniowych agresywnych wolnych rodników oraz innych RFT (reaktywnych form tlenu). Ponadto, dodatkowa suplementacja witaminą C (kwasem askorbinowym) we właściwych ilościach oraz formie podziała stymulująco na obniżoną aktywność układu immunologicznego, a tym samym zaowocuje wzmożoną ochroną antyoksydacyjną wymiatającą wolne rodniki jest także nieodzownym elementem do przebiegu regeneracyjnych procesów stawów, ścięgien i więzadeł. Poza tym na spożycie węglowodanów i tłuszczów należy zwrócić uwagę także ze względu na inne aspekty – metabolizm jest podczas kuracji SAA niezwykle nakręcony, więc warto z tego skorzystać, jednakże byle jakie odżywianie i tzw. puste kalorie w nadmiarze mogą odbić się nadmiernym odkładaniem tkanki tłuszczowej pod skórą (magazynowanie), zatem wszystko musi być maksymalnie dopięte jeśli chodzi o stosunek B : T: W (białka : tłuszcze : węglowodany).
Szczególną wartość zyskują aspekty dietetyczne w połączeniu z suplementacyjnymi podstawami, takimi jak odżywki białkowe czy węglowodanowe lub gainery, w aspekcie nadmiernego magazynowania tkanki tłuszczowej w obliczu poddawania się kuracji SAA opartej na środkach o dominującej tendencji do aromatyzacji – sterydy androgenno-anaboliczne z tego typu skłonnościami oczywiście powodują procentowy wzrost zarówno masy ciała, jak i tkanki mięśniowej, jednakże na światło dzienne wychodzą niestety także kwestie silnego wiązania wody oraz zatrzymywania jej w organizmie… Powiązane jest to również z niekorzystnym i zarazem zwiększonym ryzykiem magazynowania tkanki tłuszczowej podskórnej – jak widzicie sterydy nie robią nic za nas, a mało tego: jeszcze poważniej trzeba podejść do tematu! Odmienną grupę stanowią SAA będące pochodnymi posiadającymi zbliżoną budowę do DHT – tutaj na przykład w odróżnieniu do powyższych preparatów uświadczycie znacznie mniejszych przyrostów masy/tkanki mięśniowej, jednakże ustrzeżecie się przed negatywnym efektem wiążącym wodę i odkładającym nadmiernie tkankę tłuszczową. Jeszcze jedna rzecz związana z profilaktyką układu ruchowego (tzw. suplementy ochrony stawów). W przypadku kuracji środkami androgenno-anabolicznymi (sterydy) będącymi właśnie pochodnymi DHT rozpatruje się nie tylko pozytywne kwestie… Chodzi tu przede wszystkim o zwiększenie wrażliwości oraz samego ryzyka występowania bólów stawowych – pozostaje zatem: wspomóc się preparatem ochrony stawów, dodatkową ilością witaminy C oraz zachować umiar w intensywności treningowej.
Autor: Janusz Ziółkowski – opub. w SdW